Smoczek – przyjaciel czy wróg?
Smoczek. Jestem pewna, że wiele osób przestrzegało Cię przed nim. Sama nie wyobrażałam sobie, że moje dziecko (syn logopedki!) będzie go potrzebował. „A pani ma smoczek?” – zapytała jedna z położnych w szpitalu. „Nie, nie mam”. „Ooo, to sobie Pani nie pośpi.” Mam wrażenie, że na temat smocza powstało mnóstwo mitów. Dlatego dzisiaj postaram się w skrócie napisać, co wato wiedzieć zanim kupimy i użyjemy smoczka.
1. Twoje dziecko może nie potrzebować smoczka!
Smoczek realizuje potrzebę ukojenia przez ssanie. W logopedii nazywamy ten proces ssaniem nieodżywczym. Dziecko może je realizować nie tylko na smoczku, lecz także na piersi mamy (nie pobiera wtedy zbyt wiele pokarmu), własnym paluszku, kawałku pieluszki tetrowej, gryzaku z wypustkami czy uszku pluszowego misia. U dzieci potrzeba ssania nieodżywczego jest różna – niektórym dzieciom wystarczy delikatne ssanie na końcu karmienia piersią, inne aby się ukoić wkładają kciuki do buzi niemal całą dobę. Dlatego bardzo ważna jest ocena czy nasze dziecko faktycznie potrzebuje smoczka. A niestety – do ssania smoczka łatwo malucha przyzwyczaić. Jeżeli nie zauważasz potrzeby – nie kupuj smoczka.
2. Nie ma smoczka doskonałego.
W dzisiejszych czasach niemal wszystko – także smoczki – staje się dizajnerskim gadżetem. Dlatego bardzo często możecie spotkać „modę” na konkretny rodzaj lub markę smoczka. Oczywiście, możemy wskazać kilka cech na które warto zwrócić uwagę wybierając smoczek dla dziecka – są takie, które mniej korzystnie będą wpływać na rozwój narządu mowy. Jednak różnorodność kształtów i rozwiązań w smoczkach nie powstała bez przyczyny. Dzieci mają różne możliwości i potrzeby, dlatego zawsze dobieramy narzędzie do NASZEGO dziecka. Najlepiej skonsultować się w tym temacie z logopedą – w gabinecie zaprezentuje różne smoczki i obserwując dziecko zaproponuje najlepsze rozwiązanie.
3. Nie używaj smoczka w pierwszym miesiącu życia dziecka
Okres noworodkowy jest wyjątkowym czasem. To pierwsze dni, kiedy dziecko poznaje zupełnie nowy świat. Wtedy również uczy się nowego sposobu pobierania pokarmu – ssania piersi lub butelki. Nie wiem czy wiesz, ale to niezwykle męcząca czynność dla Twojego dziecka! Początkowo dziecko będzie pobierało bardzo małe ilości pokarmu, dość często – jednym z powodów jest niewielki rozmiar żołądka, a drugim właśnie wyjątkowo męcząca czynność ssania, której dziecko po prostu uczy się stopniowo. Jeżeli decydujesz się na karmienie piersią to postaraj się nie używać smoczka w tym czasie – dzięki temu ustabilizuje się laktacja, czyli dziecko ssaniem określi swoje potrzeby jedzeniowe, aby piersi mogły produkować odpowiednią ilość pokarmu. Smoczek może utrudnić ten proces.
4. Trzymaj się konkretnych zasad!
Jeżeli wiesz, że Twoje dziecko potrzebuje smoczka to pamiętaj, żeby robić to mądrze. Nie nadużywaj smoczka – wykorzystuj też inne sposoby ukojenia np. tulenie, śpiewanie. Wyjmuj smoczek za każdym razem, kiedy dziecko uśnie – inaczej język ciągle będzie na dnie jamy ustnej. Wymieniaj smoczek według zaleceń producenta. Utrzymuj higienę smoczka. Nie wkładaj smoczka, gdy dziecko nie potrzebuje – jeżeli pojawią się sygnały niepokoju malucha w pierwszej kolejności wykorzystaj inne sposoby ukojenia. Cały czas kontroluj czy dany model nadal jest najlepszym dla Twojego dziecka – może się to zmienić, ponieważ maluch rośnie i rozwija się. Nie przegap dobrego momentu na odstawienie – swoim pacjentom zawsze radzę odstawić smoczek przed 1 r.ż.
5. Smoczek nie jest samym złem
Niewłaściwie dobrany i źle używany potrafi zrobić wiele złego. Jednak smoczek w różnych formach był używany od tysiącleci. Dlaczego? Bo ssanie nieodżywcze jest podstawowym sposobem ukojenia niemowlaka. Należy pamiętać, że jest mnóstwo dzieci, np. urodzonych przedwcześnie, z problemami przetwarzania bodźców, które bez tego narzędzia funkcjonowałyby dużo gorzej – bo to STRES jest jedną z nagorszych rzeczy dla człowieka (tego małego również). Z tego powodu należy smoczek traktować jako jedną z łatwiejszych form oswajania stresu. Stopniowo uczymy dziecko innych rodzajów ukojenia i tym samym rezygnujemy ze smoczka. Im wcześniej, tym lepiej 🙂
Jak widzisz – smoczek może się okazać się i przyjacielem, i wrogiem. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób postanowisz go użyć. Na początku zastanów się czy na pewno warto – proces właściwego używania i odstawiania wcale nie należy do najłatwiejszych, więc może po prostu lepiej nie wprowadzać go do swojego życia. Jednak jeżeli widzisz potrzebę – skonsultuj się z logopedą wczesnej interwencji. Specjalista, który ma doświadczenie w pracy z niemowlętami najlepiej oceni i podpowie. Powodzenia!